Według mojej subiektywnej opinii
modelarza samolotowego, model tankietki TKS jest naprawdę fajnie wykonany. Jakość
i ilość detali robi pozytywne wrażenie. Dla początkujących modelarzy jest to
świetna okazja do wykonania przyjemnego i łatwego modelu, zaś doświadczeni
koledzy z pewnością będą w stanie wyczarować z tego szkraba piękną replikę. Na
szczęście materiałów na temat polskich tankietek nie brakuje (w końcu mamy kilka
odrestaurowanych pojazdów).
Na wyprasce z twardego plastiku umieszczono
12 części. Warto w tym miejscu zauważyć, że na rynek trafiła pewna liczba
zestawów, które bonusowo posiadały karabin maszynowy i jego łoże. Mnie również
udało się trafić taki egzemplarz. Układ jezdny został odlany z jednego kawałka
plastiku i ma całkiem fajne detale.
Do modelu dołączono krótką
broszurę, w której zawarto informacje o historii, rozwoju konstrukcji i użyciu
bojowym tankietek TKS. Ponadto zamieszczono także kalendarium kampanii
wrześniowej. Dla młodych osób, zaczynających dopiero swoją przygodę z
modelarstwem, będzie to niewątpliwie ciekawa porcja informacji o pojeździe,
którego model chcą zbudować. Broszura zawiera także schemat malowania TKS-a.
Jedynym mankamentem może być to, że brakuje rzutu na prawy bok pojazdu.
W kolejnym numerze zapowiedziano
model niemieckiego czołgu lekkiego PzKpfw I Ausf.A, a więc jednego z oponentów
polskich tankietek.
Reasumując uważam, że seria ta ma
duże szanse na powodzenie, czego szczerze życzę twórcom. Jak się okazuje można
na naszym rynku modelarskim zrobić niezły szum – i to modelem polskiego
pojazdu! Gratulacje! A na zakończenie przedstawiam swoją wersję TKS-a:
Aktualizacja 26.01.2014
Po prezentacji pierwszego TKS-a dowiedziałem się o kilku błędach, które postanowiłem poprawić przy drugim modelu. Układ plam kamuflażu tym razem wzorowałem na odrestaurowanym egzemplarzu tankietki. Ponadto poprawiłem położenie lufy oraz dodałem nowe uchwyty klap. Nie zamontowałem podstawy przeciwlotniczego km-u. Myślałem też na poprawieniem położenia peryskopu, ale w końcu nie zdecydowałem się na ten krok. Łopata i łom celowo niezainstalowane żeby pokazać cały kamuflaż.
Po prezentacji pierwszego TKS-a dowiedziałem się o kilku błędach, które postanowiłem poprawić przy drugim modelu. Układ plam kamuflażu tym razem wzorowałem na odrestaurowanym egzemplarzu tankietki. Ponadto poprawiłem położenie lufy oraz dodałem nowe uchwyty klap. Nie zamontowałem podstawy przeciwlotniczego km-u. Myślałem też na poprawieniem położenia peryskopu, ale w końcu nie zdecydowałem się na ten krok. Łopata i łom celowo niezainstalowane żeby pokazać cały kamuflaż.
Wszystko fajnie, ale jaka to skala?
OdpowiedzUsuńSkala to 1/72.
OdpowiedzUsuń