wtorek, 8 kwietnia 2014

Zdjęcia archiwalne # 32 (Rozbity SVA-10)

Zdjęcia archiwalne # 32




W dzisiejszym odcinku „Zdjęć archiwalnych” przedstawiam kolejną fotografię nawiązującą do początków lotnictwa polskiego. Widzimy na nim wrak włoskiego samolotu SVA-10, który rozbił się podczas pokazu na rakowickim lotnisku w Krakowie. 

Za sterami siedział włoski pilot o nieustalonych personaliach. Chcąc zaprezentować maszynę z jak najlepszej strony wykonywał wiele brawurowych figur akrobatycznych. Podczas pozorowanego ataku na stanowisko karabinu maszynowego doszło do katastrofy, w której śmierć na miejscu poniosło czterech żołnierzy z 2. batalionu lotniczego, a piąty zmarł tydzień później w szpitalu. Winą za wypadek obarczono pilota i nie miało to wpływu na złożenie zamówienia na włoskie samoloty dla lotnictwa polskiego. Zdarzenie miało miejsce 06.02.1920 r. Na zdjęciu widać dużą grupę osób: żołnierzy i cywilów (w tym jedno dziecko). Widać po minach, że wypadek miał tragiczny skutek.


Był to firmowy egzemplarz pokazowy włoskiej wytwórni i jeden z pierwszych samolotów tego typu w Polsce. Samolot nosi włoskie kokardy, ale oznaczenie SVA-10 jest już polskie (mimo, że jeszcze nie naniesiono szachownic). Z kontraktowych dostaw włoskich otrzymano 80 egzemplarzy SVA-10, które oznaczano w Warsztatach lotniczych 2. Pułku Lotniczego kolejnymi numerami od SVA-1 do SVA-80. Samolotów SVA było jednak w Polsce więcej: sześć sztuk SVA-10, jeden SVA-9 i 3 SVA-5, co daje łącznie 90 maszyn włoskiej wytwórni. Maszyny spoza regularnych dostaw pochodziły z darów Włoskiej Misji Wojskowej, rekompensat za straty wojenne i okazjonalnych nabytków.  

Ciekawa jest sprawa numeru seryjnego maszyny. W książce A. Morgały pt. „Samoloty wojskowe w Polsce 1918–1924” autor podaje numer 12765 (który pojawia się także w innych publikacjach), podczas gdy moim zdaniem numer widoczny na kadłubie samolotu to 12757. Spróbowałem wyizolować sam numer na zdjęciu i poddać go obróbce w programie graficznym. W mojej ocenie ostatnie dwie cyfry to 57, a nie 65.  Dodatkowo także w raporcie sporządzonym po wypadku widnieje według mnie błędny numer (raport i relacja z wypadku dostępne są w zbiorach multimedialnych Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie). W tymże raporcie zawarto także informację o tym, że Włoch zbiegł po wypadku.
 




Przedstawiam także drugie ujęcie tego samego samolotu. Na sterze kierunku widoczna litera „V” i cyfra „ 2”. 

Zdjęcie pochodzi z kolekcji Wojciecha Sankowskiego.


Zamieszczam także zdjęcie zwłok poległych żołnierzy. Byli to: 

– szeregowy Jan Jezierski;
– szeregowy Jan Wajda;
– szeregowy Stanisław Antos;
–  szeregowy Jakub Gniewek;
– szeregowy Piotr Wieprzek (zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran 13.02.1920).



Jako uzupełnienie dodaję trzecie zdjęcie, na którym widzimy inny samolot z serii dostarczonych w ramach regularnych dostaw z Włoch. Tym razem jest to egzemplarz oznaczony jako SVA-21. Samolot należał do 2. PL w Krakowie. Przed maszyną stoi kpt. obs. bal. M. Brochwicz-Trawiński (dowódca IV Baonu Aeronautycznego). 1922 rok.

Zdjęcie pochodzi z kolekcji Ryszarda Kołodziejskiego.
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz