Dziś dotarł do mnie
zapowiadany i długo wyczekiwany model pierwszego z serii Puławszczaków, czyli
PZL P.1 w skali 1/48 firmy Arma Hobby. Po pierwszych oględzinach od razu
wziąłem się za recenzję zestawu, którą niniejszym przedstawiam.
Choć podziałka 1/48 nie
jest wiodącą w mojej kolekcji, to zarówno sam PZL P.1, jak i jego nowa żywiczna
miniatura skłoniła mnie do tymczasowego odejścia od ulubionej skali 1/72. Tym
bardziej, że model Arma Hobby robi naprawdę dobre wrażenie!
Model spakowano w
sztywne tekturowe pudełko, które gwarantuje bezpieczny transport bez narażania
części na szwank. Elementy modelu zostały posegregowane w 3 strunowych woreczkach.
Producent dobrał skład każdego z nich tak, aby delikatniejsze detale nie były w
jednym woreczku z większymi częściami, dzięki temu ryzyko ich uszkodzenia było
zdecydowanie mniejsze. Luzem umieszczono skrzydła, ale i tak wszystko zabezpieczono
dodatkowo folią bąbelkową. Myślę, że nikt nie otrzyma uszkodzonego modelu.
Jakość odlewów jest wg
mnie bardzo dobra, choć nie mam dużego doświadczenia z żywicznymi modelami w
tej skali. Jednakże po przejściach z niektórymi żywicznymi zestawami w skali
1/72 różnych producentów mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że PZL P.1
aż prosi się o sklejenie i wygląda na bardzo dobrze wykonany zestaw. Nie ma
żadnych pęcherzyków, skaz czy wklęśnięć. Bloczki żywicy, na których umieszczono
poszczególne części są usytuowane w przemyślanych miejscach, a ponadto
producent zadbał o specjalne rowki wzdłuż łączenia elementów, dzięki czemu ich
prawidłowe wycięcie powinno być znacznie prostsze. Blacha falista została
odwzorowana starannie i bez skaz. Również blok silnika i chłodnice prezentują
się bardzo ładnie. Pozostałe części także trzymają wysoki dobry poziom, opony
mają odlaną nazwę producenta, a kołpak śmigła jest bardzo ostry (jak w
oryginale) i bez skaz.
Z pierwszych relacji od
osób, które kupiły model można było wyłowić informację, że kadłub jest nieco
zwichrowany. W moim egzemplarzu wszystko było OK, zatem nie jest to „fabryczna”
wada, a jedynie przypadek konkretnych egzemplarzy. W każdym razie tego typu
usterkę bardzo łatwo naprawić podgrzewając element suszarką do włosów lub w
ciepłej wodzie. To jedna z zalet żywicznych zestawów.
Do modelu dołączona
jest mała blaszka fototrawiona, na której znajdziemy głównie elementy kokpitu i
okapotowania silnika. Tablica przyrządów jest zaopatrzona w kliszę ze wskaźnikami.
Na kliszy znajdziemy także trójkąty do oszklenia, które należy wkleić do ramki
z blaszki. Jest to moim zdaniem jedyny mały minus zestawu. Często niełatwo
dobrze dopasować tego typu elementy i wg mnie znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby
wykonanie owiewki metodą vacu. Niemniej jest to tylko moja subiektywna ocena i
każdy modelarz woli inne rozwiązania.
PZL P.1 był bardzo
kolorowym ptakiem. Musiał robić niesamowite wrażenie na żywo i jego miniatura
także z pewnością będzie przykuwała uwagę. Atrakcyjne biało-czerwone malowanie
z bardzo dużymi znakami rejestracyjnymi nie pozwoli przejść obok modelu
obojętnie. Ważną sprawą będzie to, jak kalkomanie będą reagowały na płyny zmiękczające.
Bardzo wiele będzie od tego zależało, ale sprawdzimy to dopiero w trakcie
montażu. Jestem jednak pewien, że producent zadbał o odpowiednią jakość
kalkomanii i nie będzie niemiłych niespodzianek.
Instrukcja montażu jest
prosta i przejrzysta. Oprócz rysunków z poszczególnymi etapami montażu
znajdziemy także rysunki gotowych modułów, aby móc na bieżąco sprawdzać poprawność
naszych działań. Na ostatniej stronie znajdziemy schemat malowania i
rozmieszczenia kalkomanii.
Reasumując otrzymujemy piękny
i dobrze zaprojektowany model wspaniałego polskiego samolotu, który był prekursorem
legendarnej linii maszyn myśliwskich. Zygmunt Puławski wraz ze swoim mewim
płatem wniósł na stałe pewne novum do lotnictwa, a zaczęło się właśnie od tej
maszyny. Każdy miłośnik polskiego lotnictwa w miniaturze powinien sięgnąć po ten
zestaw – nawet jeśli nie jest to jego wiodąca skala w kolekcji, tak jak w moim
przypadku :) Ponadto dużym plusem jest przystępna cena, jak na model żywiczny w
tej skali. Model na stronie producenta kosztuje 167 zł, ale dostajemy za tę
cenę wysokiej jakości zestaw, który zbudowany wprost z pudełka da nam świetny
model. Zdecydowanie polecam!
Plusy:
– wysoka jakość odlewów elementów
płatowca;
– możliwość wykonania wychylonych
płaszczyzn sterowych;
– blaszka fototrawiona z elementami
kokpitu;
– przemyślane i wygodne umieszczenie
części na bloczkach żywicy;
– przystępna cena za żywiczny model
w skali 1/48;
– pierwszy model PZL P.1 na rynku.
Minusy:
– brak owiewki z vacu.
Trochę rażą plamki na odlewach, ale sama kalkomania jest inspirująca!
OdpowiedzUsuń