Przedstawiam kolejną recenzję
modelu pięknego polskiego samolotu. Tym razem jest to maszyna nieco innego
kalibru niż ostatnio prezentowany „pezetel”. Mowa o najnowszym wyrobie firmy
Mirage Hobby, czyli PZL P.43 w skali 1/48 z polskimi wersjami malowania.
Choć moją koronną skalą jest „siedemdwójka”, to jest to już drugi model w skali 1/48
prezentowany na moim blogu. Uważam jednak,
że zawsze warto zwrócić uwagę na porządny model polskiej maszyny, niezależnie
od tego jaka jest nasza wiodąca skala :)
O samym modelu mogę z
całą pewnością stwierdzić, że na pierwszy rzut oka wygląda bardzo dobrze. W
pudełku znajdziemy kilka ramek z dobrze ponad setką części wtryskowych i nie tylko. Jakość
odlewów jest na dobrym poziomie, nie zauważyłem żadnych jamek skurczowych, a
ślady po wypychaczach są w niewidocznych miejscach.
Osobiście bardzo lubię, gdy model
ma dobrze zwaloryzowany kokpit. Według mnie praca przy kabinie pilota i załogi to jeden z fajniejszych etapów budowy modelu. Tutaj już same elementy
wtryskowe gwarantują niezły poziom zdetalowania, a dodatki z dołączonej blaszki
z pewnością jeszcze bardziej uatrakcyjnią wygląd kabiny. Ponadto warto
zauważyć, że producent daje nam do dyspozycji dwie wersje oszklenia kabin,
dzięki czemu z łatwością możemy otworzyć „szklarnię” i zajrzeć do środka.
Jedyne, co mnie w tym wypadku zaskoczyło to brak tablicy przyrządów na arkuszu
blaszki fototrawionej. Początkowo uznałem to za spory zawód, ale później
zauważyłem, że producent rozwiązał to zagadnienie w nieco inny sposób. Mianowice
wskaźniki z tablicy są przygotowane w formie kalkomanii. Nigdy takiego
rozwiązania nie stosowałem i jestem ciekaw jak wygląda to w praktyce.
Elementy płatowca są odlane
schludnie i bez nadlewek. Linie podziału blach są bardzo wyraźne i wgłębne.
Niektórzy modelarze wolą nieco delikatniejsze linie podziałowe, ale każdy
producent ma odmienne standardy.
Silnik według mnie także stoi na
dobrym poziomie i myślę, że przy odrobinie dobrych chęci będzie można z niego
wykrzesać sporo, gdyby ktoś chciał zaoszczędzić na kupnie żywicznego
odpowiednika.
Wspomniałem wcześniej o blaszce
fototrawionej. Oprócz drobnych detali kabiny znajdziemy na niej celowniki
kaemów i trochę części wyposażenia zewnętrznego samolotu.
O oszkleniu także była mowa, ale
dodam jeszcze, że jest ono przejrzyste i powinno ładnie współgrać z wnętrzem
kabiny.
Kalkomania to nieco słabszy punkt
zestawu. Niestety w moim egzemplarzu duża szachownica miała delikatne
uszkodzenie farby, co w gruncie rzeczy nie jest dużym problemem. Na składzie
mam sporo zapasowych szachownic :) ale zapewne nie każdy dysponuje „zapasem”.
Niemniej była to zapewne indywidualna skaza mojego egzemplarza. Ponadto drobne
napisy oraz symbole nie są zbyt wyraźne. Ciekawe jak kalki będą reagowały z płynami do kalkomanii.
Na arkuszu znajdziemy także biało-czerwoną
kalkomanię na ster kierunku prototypu maszyny. Moim zdaniem znacznie lepszym
rozwiązaniem będzie pomalowanie steru, tym bardziej, że nie jest on na stałe
zespolony z połówkami kadłuba.
Instrukcja modelu prezentuje się
bardzo fajnie. Rysunki wykonano w formie ilustracji 3D i etapy montażu
sprawiają wrażenie przejrzystych i czytelnych. Jednakże dopiero w trakcie prac
nad modelem będzie można to dokładniej określić.
Przewidziano dwa schematy malowania. Pierwszy przedstawia maszynę wykorzystaną w boju wrześniowym w 1939 roku, a drugi dotyczy prototypu samolotu z 1937 roku.
W pudełku znajdziemy także ramkę
znaną z zestawu PZL P.23 Karaś. W instrukcji zaznaczono, które elementy nie
będą użyte. Pozostanie nam więc nieco części zamiennych, m.in. silnik, śmigło i
sporo elementów zewnętrznych.
Reasumując uważam, że model PZL
P.43 to naprawdę fajny zestaw. Po raz kolejny mamy do czynienia z polskim
modelem polskiego samolotu, który zachęca do wzięcia go na warsztat. Mijają już
czasy, gdy model będący jedyną alternatywą straszył już z pudełka. P.43 Mirage
Hobby jest zestawem na wysokim poziomie i z pewnością zagwarantuje okazałą
replikę ma półce, czego życzę wszystkim entuzjastom lotnictwa polskiego w
miniaturze :) Polecam.
Firmie Mirage Hobby dziękuję za
przekazanie modelu do recenzji.
Bardzo fajna recenzja. Dobre zdjęcia (w przeciwieństwie do innego blogera) i porządny opis :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Całkiem możliwe ze nabede drogą kupna ten model :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję. Teraz z pewnością kupię model.
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie ten model samolotu PZL 43 zwłaszcza, że bloger opisał, że istnieje malowanie z kampanii wrześniowej z 1939 r. Dzięki- kupuję
OdpowiedzUsuń