PWS-19 Choroszy
Modelbud 1/72
Przedstawiam recenzję kolejnego żywicznego zestawu firmy Choroszy Modelbud.
Tym razem jest to miniatura niedoszłego samolotu rozpoznawczo-bombowego naszego
przedwojennego lotnictwa.
PWS-19 miał zastąpić wysłużone Potezy XXV i Breguety
XIX. Pierwszy prototyp powstał w 1931 roku. Wojsko myślało poważnie o
wprowadzeniu do eksploatacji wersji rozpoznawczej, w związku z czym w 1933 roku
rozpoczęto próby drugiego prototypu. Podczas
prób lotu nurkowego doszło do odkształcenia płata, które uniemożliwiło
wyprowadzenie z nurkowania. Pilot-oblatywacz Kazimierz Kazimierczuk uratował
się skokiem ze spadochronem. Niestety w szczątkach samolotu zginął szeregowy A.
Pacho, który leciał jako pasażer. Było to 17 marca 1933 roku.
Wobec perspektywy
wdrożenia do służby samolotów PZL P.23 Karaś zaniechano dalszych prac nad
PWS-19. Co ciekawe w jego miejsce wprowadzono samolot RWD-14 Czapla, który miał
porównywalne osiągi do maszyny ze stajni PWS. Warto zauważyć, że Czapla
powstała ponad pięć lat później! Był to także pierwszy polski samolot z podwójnym usterzeniem wprowadzonym
dla polepszenia pola ostrzału tylnego strzelca.
O modelu
Model nosi numer katalogowy B68 i powstał w 2004 roku (mój egzemplarz).
Jakość odlewów jest zdecydowanie najlepsza ze wszystkich recenzowanych dotąd modeli
Choroszy Modelbud. Detale wyglądają nieźle, choć oczywiście trzeba będzie
poświęcić im nieco uwagi, ale to raczej norma przy starszych zestawach żywicznych.
W pudełku znajduje się 107 części i przeźroczysty arkusik do owiewek kabin.
Producent
umożliwia wykonanie modelu w wersji rozpoznawczej i bombowej. Jeśli zdecydujemy
się na ten drugi wariant przyjdzie nam się zmierzyć z problemem komory
bombowej. Początkowo bomby mocowano na zewnętrznych wyrzutnikach pod kadłubem i
na zastrzałach, ale później umieszczano je w dwóch komorach w kadłubie. Niestety
niewiele więcej wiemy na ten temat. Producent umiejscawia komory tuż za silnikiem,
a przed zbiornikiem paliwa. Trudno powiedzieć jak komora wyglądała wewnątrz i
jak otwierały się jej pokrywy. Jeśli zechcemy wyeksponować ten element będziemy
musieli improwizować i polegać na własnym wyczuciu technicznym. Zapewne
większość modelarzy zrezygnuje z otwierania luku bombowego, ale ładnie
zdetalowana komora z podwieszonym ładunkiem to mimo wszystko kusząca alternatywa.
Kto wie, może ktoś się na to zdobędzie?
Połówki kadłuba i płat wyglądają bardzo dobrze, podobnie jest z usterzeniem.
Płatowiec został odlany na solidnym poziomie, co przy całkiem sporych
gabarytach modelu (jak na samolot rozpoznawczy), da nam okazały i zgrabny model.
Producent dołączył klasyczną dla siebie instrukcję z uproszczonymi
rysunkami, ale są one czytelne i jest ich więcej niż w przypadku pozostałych
recenzowanych modeli. Nie sądzę, aby w tym przypadku instrukcja wprowadzała
jakiekolwiek zamieszanie przy montażu.
Solidnym punktem miniatury jest również zgodność wymiarowa. Przymierzając elementy płatowca do rysunków z Polskich Konstrukcji Lotniczych tom I pasują one idealnie. Dla wielu modelarzy będzie to z pewnością dobra wiadomość.
Tak jak wspomniałem na początku jest to zdecydowanie najlepszy model firmy
Choroszy Modelbud, z jakim miałem do czynienia. Zachęca do wzięcia go na
warsztat. Sama maszyna ma ładną sylwetkę i wygląda znacznie lepiej od topornej
Czapli. Warto również zauważyć, że zestaw ten jest jedyną łatwo dostępną opcją w przypadku
PWS-19, co z pewnością należy zaliczyć in plus dla producenta. Istnieje jeszcze vacuforma Broplanu, ale jest to model raczej trudno osiągalny.
Ocena
Plusy:
– wysoka jakość odlewów elementów płatowca;
– sporo elementów wyposażenia (np. dwa rodzaje km-ów, obrotnic itp.);
– czytelniejsza instrukcja;
– stworzenie możliwości sklejenia modelu PWS-19 w skali 1/72 (jedyny łatwo dostępny zestaw
na rynku).
Minusy:
– brak blaszki fototrawionej;
– brak możliwości otwarcia komory bombowej bez ingerencji mechanicznej
(mimo dołączenia bomb i stelaża do ich montażu wewnątrz kadłuba).
Firmie Choroszy Modelbud dziękuję za udostępnienie modelu do recenzji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz