Wstęp
Model Czapli skończyłem w lutym 2010 roku. Powstał na III
Konkurs Zimowy forum modelwork.pl. Co ciekawe model częściowo budowałem w
Portugalii, gdzie mieszkałem przez pół roku. Czapla ma zatem wylatane 4 godziny
:)
Motywacja
Model pochodzi ze starych wyprasek ZTS Plastyk. Ogólna ich
jakość
jest bardzo niska. Sklejenie Czapli prosto z pudełka przywołuje do
życia pokracznego stwora.
Wśród modelarzy panuje opinia, że jest to model niesklejalny,
beznadziejny i nie wart zachodu, właśnie ze względu na
tragiczną jakość.
Między innymi dlatego zabrałem się za jego budowę! Chciałem skleić Czaplę, o
której każdy mówi, że nie ma sensu się trudzić. Być może kiedyś ktoś wypuści
Czaplę na przyzwoitym poziomie (marzymy o żywicznym zestawie Ardpolu), ale póki
co chyba się na to nie zanosi.
Waloryzacja
Model wymaga ogromu przeróbek, ale na szczęście nie jesteśmy
w tej walce osamotnieni. Part wypuścił niezwykle bogatą blaszkę do Czapli.
Zawiera ona bardzo dokładny kokpit z ponad setką części! Do tego dochodzą detale
zewnętrzne. Blaszka daje nam naprawdę solidne podstawy do waloryzacji. Trzeba
jednak zadbać o sam płatowiec, żeby dokładna blaszka nie kłóciła się z
słabością zestawu. Dodałem także żywiczny silnik Ardpolu, choć nie jest zbyt
widoczny.
Poniżej lista niezbędnych przeróbek:
– Kadłub
z zestawu jest za wąski o jakieś półtora milimetra. Musiałem go poszerzyć
wklejając klin z plastiku. Bez tego zabiegu nie da się zmieścić kokpitu;
–
Zestawowe otwory kabin mają zły kształt oraz położenie. Potrzebne było wklejenie
klina i wymodelowanie otworów tak, by wyglądały odpowiednio;
–
Płat wymaga przerobienia w części środkowej. Baldachim ma zły kształt;
– Należy
zmienić kształt stateczników w tylnej części. Wykonałem także imitację
ożebrowania z nitek nylonowych;
– Kółko
ogonowe wraz z osłoną wykonane od podstaw;
–
Wymiana silnika i przerobienie jego osłony.
Montaż
Montaż zacząłem od złożenia kokpitu, który składa się z
około 120 części. Była to bardzo przyjemna praca i nie nastręczała większych
kłopotów. W swoim zakresie dodałem tylko kilka przewodów i fragment tylnej
ścianki. Wymieniłem
również drążki sterowe na druciane, bo te z blachy miały kwadratowy przekrój
Dużym
problemem było jednak zmieszczenie kokpitu w kadłub. Musiałem dodać spory klin
aby poszerzyć kadłub. Sporo pracy zajęło także poprawienie segmentu z
wycięciami otworów kabin. Musiałem zmienić ich kształt i położenie.
Po
sklejeniu kadłuba kolejną bolączką okazał się krzywy ogon. Jest to dość trudna
do poprawienia wada zestawu. Postanowiłem odciąć ogon i przykleić go ponownie w
odpowiednim położeniu. Miejsce operacji uzupełniłem klinami i szpachlą. Doprowadzenie
ogona do porządku wymagało sporo szlifowania. Przetrasowałem także linie
podziału blach i wykonałem imitację nitów. Metalowe poszycie kadłuba jest tyko
w przedniej części kałduba dlatego linii podziałowych było niewiele.
Następnie
przyszła pora na poprawienie stateczników poziomych. Ich kształt jest nieprawidłowy.
Poprawiłem go dodając kawałki plastiku i odpowiednio je szlifując. Dodałem
także imitację ożebrowania.
Kolejnym krokiem było stworzenie nowych wsporników pod
baldachimem, które wykonałem
ze spłaszczonego drutu. Mają dzięki temu prawidłowy obrys. Mocowania płata
wykonałem z blaszki Parta. Główne wsporniki były jedynymi zastrzałami z
zestawu.
Skrzydło
również wymagało sporego nakładu pracy. Ogromne szczeliny przy lotkach wymagały
szpachlowania. Połączenia skrzydło-baldachim także potrzebowały sporej pracy.
Kluczowym
elementem było połączenie skrzydła z kadłubem. Był to dość stresujący proces,
ale na szczęście zakończony sukcesem. Model był gotowy do malowania.
Malowanie
Sam kamuflaż nie był zbyt skomplikowany, natomiast
zamaskowanie modelu już tak. Bardzo trudno było pomalować skrzydło przymocowane
do kadłuba. Postanowiłem jednak zacząć właśnie od niego. Pomalowałem je farbą
Polish Blue I z palety Pactry. Następnie za pomocą różnych szablonów zamaskowałem
skrzydło i mogłem pomalować zastrzały na Polish Khaki I. Zdjąłem szablony ze skrzydła
i pomalowałem resztę modelu na khaki. Stresujące zajęcie, ale również
zakończone powodzeniem. Niestety z jednej strony kadłuba popełniłem błąd i linia
połączenia barw kamuflażu nie przebiega tak samo jak z drugiej strony. Nie
poprawiałem tego z obawy przed zepsuciem sobie czegoś przy okazji.
Brudzenie
Model nie był w zasadzie brudzony. Zastosowałem tylko washa
w kabinie. Ubłociłem także opony, ponieważ taka była koncepcja podstawki, na
której umieściłem model.
Jednostka
Model wraz z podstawką miał przedstawiać scenę, w której maszyna
po testach fabrycznych ma udać się do jednostki operacyjnej. Ze względu na
ulewę start nie był możliwy i Czapla czeka wśród kałuż na rozpogodzenie.
Galeria
Ja też ponad 20 lat temu próbowałem skleic ten model Czapli rodem z "ZTS Plastyk" ale jako 11 latek poległem przy łączeniu skrzydeł z kadłubem. Model prezentuje się bardzo ładnie- gratuluję talentu i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńCzeka mnie właśnie to samo... Ale Twój model jest wspaniałym przykładem, że można
OdpowiedzUsuń