niedziela, 2 czerwca 2013

PZL P.7a (2003 rok Wrzesień '39 # 1)

Wrzesień '39 # 1


Wstęp 

Pierwszy model z kategorii „Wrzesień '39”. PZL P.7a ze starych wyprasek akurat spod szyldu PZW Siedlce (1/72). Model powstał około 2003 roku. Zapoczątkowałem nim moją polską kolekcję, którą powiększam do chwili obecnej.


Motywacja


Po sklejeniu kilkudziesięciu modeli z przeróżnych kategorii i skal, postanowiłem w pewnym momencie skupić się na „polonikach”, a więc modelach samolotów, na których walczyli polscy lotnicy. W sieci pokazywano bardzo niewiele „siódemek”, a jeśli już się pojawiały to były to zazwyczaj modele prosto z pudła, wykonywane przez początkujących modelarzy. Postanowiłem, że mój będzie inny, choć byłem świadom, że będzie to dla mnie spore wyzwanie. Wiedziałem, że czeka mnie praca od podstaw, której wcześniej nie próbowałem. Zapał nie słabł, zatem zabrałem się do pracy ciekaw co z tego wyniknie.



Waloryzacja

Model wzbogaciłem  elementami z blaszki do P-11c Parta. Przede wszystkim przydały się elementy kokpitu i kilka drobiazgów zewnętrznych. Kabinę wzbogaciłem również o własną waloryzację, tworząc np. całkiem nową tablicę przyrządów. Starałem się jak najwierniej odtworzyć szczegóły kokpitu (w miarę ówczesnych możliwości) bazując na zdjęciach z monografii AJ-Pressu.  Od podstaw stworzyłem również silnik. Odnalazłem na dysku starego kompa kilka zdjęć, na których co nieco widać. Wtedy nie prowadziłem jeszcze pełnej dokumentacji z etapów pracy. Zwyczaj ten miał dopiero nadejść.



Montaż

Model P.7a składa się wbrew pozorom całkiem nieźle. Model posiada dwa poważne mankamenty:
– „kwadratowy” kadłub, z kuriozalnie wyglądającym zagłówkiem pilota;
– uproszczone linie podziałowe na płacie, oczywiście bez imitacji blachy falistej.
Nie podjąłem się poprawiania kształtu kadłuba – wiedziałem, że za mało potrafię, by zrobić to dobrze. Nie ruszałem również skrzydeł, ponieważ nie miałem pomysłu jak się do nich zabrać. Postanowiłem skupić się na kokpicie, silniku oraz elementach, które czułem się na siłach poprawić. W związku z obszernością kadłuba kokpit wyszedł dość szeroki. Tablica przyrządów dominuje w kabinie z tego samego powodu. Poza tymi problemami model był „bezproblemowy”.








Malowanie

Model malowałem starym aerografem tzw. pseudoiwatą za 130 zł. Użyłem akryli Pactry: Polish Khaki I oraz Polish Blue I. Oznaczenia kodowe namalowałem od niezbyt udolnie wykonanych szablonów. Szachownice wziąłem z zestawu Techmodu (wtedy jeszcze nie było zestawów dedykowanych P.7a), a godło jednostki pochodzi z oryginalnego zestawu. Niebieskie pasy (za cienkie) namalowałem od taśmy Tamiyi. Numer boczny wziąłem z jakichś odpadów, ale jest on zbyt mały w stosunku do oryginału.
 

Brudzenie
Model ma delikatny „wash” wykonany akrylowym brązem van Dyke'a. Bałem się użyć mocniejszego odcienia. Dodałem kilka czarnych smug sadzy i to wszystko. Wolałem nie przesadzić. A poza tym nie umiałem wtedy robić realistycznych śladów eksploatacyjnych (do dziś się tego uczę).

Jednostka

Model przedstawia P.7a o numerze „5” i kodzie 281-K. Numer fabryczny to 6.132. Samolot pochodzi ze 123. Eskadry Brygady Pościgowej i był pilotowany przez ppor. Erwina Kawnika, który to strącił do spółki z ppor. St. Chałupą He-111 we wrześniu 1939 r.

Postscriptum 

„Siódemka” była składnikiem gry planszowej „111 – Alarm dla Warszawy” wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Więcej na ten temat do przeczytania tutaj.

Galeria 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz