Wstęp
Pierwszy model z kategorii „Wrzesień '39”. PZL P.7a ze
starych wyprasek akurat spod szyldu PZW Siedlce (1/72). Model powstał około 2003 roku.
Zapoczątkowałem nim moją polską kolekcję, którą powiększam do chwili obecnej.
Motywacja
Po sklejeniu
kilkudziesięciu modeli z przeróżnych kategorii i skal, postanowiłem w pewnym
momencie skupić się na „polonikach”, a więc modelach samolotów, na których
walczyli polscy lotnicy. W sieci pokazywano bardzo niewiele „siódemek”, a jeśli
już się pojawiały to były to zazwyczaj modele prosto z pudła, wykonywane przez
początkujących modelarzy. Postanowiłem, że mój będzie inny, choć byłem świadom,
że będzie to dla mnie spore wyzwanie. Wiedziałem, że czeka mnie praca od
podstaw, której wcześniej nie próbowałem. Zapał nie słabł, zatem zabrałem się
do pracy ciekaw co z tego wyniknie.
Waloryzacja
Model
wzbogaciłem elementami z blaszki do P-11c Parta. Przede wszystkim
przydały się elementy kokpitu i kilka drobiazgów zewnętrznych. Kabinę
wzbogaciłem również o własną waloryzację, tworząc np. całkiem nową tablicę
przyrządów. Starałem się jak najwierniej odtworzyć szczegóły kokpitu (w miarę
ówczesnych możliwości) bazując na zdjęciach z monografii AJ-Pressu. Od
podstaw stworzyłem również silnik. Odnalazłem na dysku starego kompa kilka
zdjęć, na których co nieco widać. Wtedy nie prowadziłem jeszcze pełnej
dokumentacji z etapów pracy. Zwyczaj ten miał dopiero nadejść.
Montaż
Model P.7a
składa się wbrew pozorom całkiem nieźle. Model posiada dwa poważne mankamenty:
–
„kwadratowy” kadłub, z kuriozalnie wyglądającym zagłówkiem pilota;
–
uproszczone linie podziałowe na płacie, oczywiście bez imitacji blachy
falistej.
Nie podjąłem
się poprawiania kształtu kadłuba – wiedziałem, że za mało potrafię, by zrobić
to dobrze. Nie ruszałem również skrzydeł, ponieważ nie miałem pomysłu jak się
do nich zabrać. Postanowiłem skupić się na kokpicie, silniku oraz elementach,
które czułem się na siłach poprawić. W związku z obszernością kadłuba kokpit
wyszedł dość szeroki. Tablica przyrządów dominuje w kabinie z tego samego
powodu. Poza tymi problemami model był „bezproblemowy”.
Malowanie
Model
malowałem starym aerografem tzw. pseudoiwatą za 130 zł. Użyłem akryli Pactry:
Polish Khaki I oraz Polish Blue I. Oznaczenia kodowe namalowałem od niezbyt udolnie
wykonanych szablonów. Szachownice wziąłem z zestawu Techmodu (wtedy jeszcze nie
było zestawów dedykowanych P.7a), a godło jednostki pochodzi z oryginalnego
zestawu. Niebieskie pasy (za cienkie) namalowałem od taśmy Tamiyi. Numer boczny
wziąłem z jakichś odpadów, ale jest on zbyt mały w stosunku do oryginału.
Brudzenie
Model ma
delikatny „wash” wykonany akrylowym brązem van Dyke'a. Bałem się użyć
mocniejszego odcienia. Dodałem kilka czarnych smug sadzy i to wszystko. Wolałem
nie przesadzić. A poza tym nie umiałem wtedy robić realistycznych śladów eksploatacyjnych
(do dziś się tego uczę).
Jednostka
Model
przedstawia P.7a o numerze „5” i kodzie 281-K. Numer fabryczny to 6.132.
Samolot pochodzi ze 123. Eskadry Brygady Pościgowej i był pilotowany przez ppor.
Erwina Kawnika, który to strącił do spółki z ppor. St. Chałupą He-111 we
wrześniu 1939 r.
Postscriptum
„Siódemka” była składnikiem gry planszowej „111 – Alarm dla Warszawy” wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Więcej na ten temat do przeczytania tutaj.
Postscriptum
„Siódemka” była składnikiem gry planszowej „111 – Alarm dla Warszawy” wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Więcej na ten temat do przeczytania tutaj.
Galeria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz