Lotnictwo II RP # 4
Wstęp
Model powstał na konkurs 11.11
zorganizowany przez forum modelwork.pl. Wykorzystałem zestaw Mastercrafta,
który jest po prostu przepakiem starego zestawu PZW Siedlce.
Motywacja
Od dawna chciałem wykonać „kogucią
siódemkę” Leopolda Pamuły, ale wiedziałem, że będzie to duże wyzwanie i dlatego
nie śpieszyłem się z decyzją o rozpoczęciu zmagań z tym tematem. W końcu
uznałem, że powinienem sobie poradzić z tym wymagającym projektem i wziąłem się
do pracy.
Pamuła to jeden z bardziej ekscentrycznych
pilotów II RP. Jego nadzwyczajne umiejętności pilotażowe szły w parze z
nietuzinkowym zachowaniem i wyglądem. Jego P.7a z kogucim motywem to maszyna,
którą rozpoznaje każdy miłośnik naszego lotnictwa.
Waloryzacja
W mojej kolekcji znajdowała się
już jedna „siódemka” i wiedziałem, że tym razem podejmę się zdecydowanie
większych przeróbek. Przede wszystkim musiałem poprawić zupełnie nieprawidłowy
kształt kadłuba. Dodatkowo postanowiłem odtworzyć linie podziału blach oraz nitowanie
całego kadłuba i skrzydeł. Od podstaw powstał również silnik, ale przede
wszystkim cały kokpit.
Niezwykle pomocna przy pracy nad
kabiną okazała się blaszka Parta dedykowana P.11c. Wykorzystałem również
świetny zestaw kalek Techmodu, który dostarczył koguci motyw i pozostałe
oznaczenia samolotu Pamuły.
Montaż
Zacząłem od wyszlifowania na
gładko połówek kadłuba i poprawienia jego geometrii. Szlifowałem połówki, ciągle
sprawdzając ich kształt, aż udało mi się osiągnąć odpowiedni kształt kadłuba. Porównanie dobrze pokazuje różnicę obu wersji.
Kolejnym krokiem była żmudny
proces odtwarzania ożebrowania wewnętrznych burt kadłuba w miejscu kokpitu. Za
pomocą drutu i kawałków polistyrenu z cienkiego arkusza, wykonałem ożebrowanie
burty. Dużym wyzwaniem było powtórzenie całego zabiegu z drugiej strony
kadłuba.
Przyszła kolej na resztę „wnętrzności”.
Posiłkując się elementami z blaszki Parta oraz budową od podstaw zacząłem
tworzyć kokpit. Była to praca wymagająca dużo skupienia i dokładności, ale
dająca bardzo dużo satysfakcji. Odtworzyłem również od zera tablicę przyrządów.
Byłem dumny z efektu. Udało mi się stworzyć naprawdę wierną replikę kabiny PZL
P.7a!
Po skończeniu kokpitu przyszła
kolej na sklejenie połówek kadłuba i odtworzenie jego linii podziałowych i nitowania.
Na tym etapie dodałem również zagłówek pilota. Statecznik pionowy i ster
kierunku również przeszły wyraźny lifting.
Przyszła kolej na silnik. Jako
bazę wykorzystałem oszlifowany element z zestawu. Za pomocą cienkiego drutu
odtworzyłem wygląd cylindrów silnika. Przerobiłem również ich osłonę. Z jeszcze
cieńszego drucika dodałem popychacze cylindrów. Ważnym krokiem było
odwzorowanie kolektorów spalin. Gotowy silnik zamknąłem lekko przerobioną
osłoną silnika i jednostkę napędową mogłem uznać za skończoną. Model otrzymał
również stateczniki poziome i ich zastrzały, a także golenie podwozia.
Przyszła kolej na płat. Zacząłem
od dokładnego zeszlifowania całego płata na gładko. Następnie wytyczyłem
cienkim ołówkiem linie podziałowe, posiłkując się rysunkami z monografii.
Kolejnym krokiem był żmudny proces trasowania linii. Później należało jeszcze
odtworzyć całe nitowanie płata. Po wielu godzinach operacja się udała.
W sumie kolejne etapy były już
całkiem proste. Połączyłem płat z kadłubem i dodałem jego wsporniki wykonane z
odpowiednio oszlifowanej wykałaczki. Model był gotowy do malowania.
Malowanie
Model pokryłem Mr.Surfacerem 1200
i po oszlifowaniu płatowca papierem ściernym 1500 mogłem nałożyć siatkę
preshadingu. Kolejnym krokiem było naniesienie kamuflażu. Postanowiłem wykonać
własną mieszankę farb dla odtworzenia koloru khaki. Zmieszałem farbę Humbrol 29
i 159 w proporcji 1:1 i wyszedł całkiem fajny kolor. Spód to Humbrol 65. Model
pokryłem warstwą Sidoluxu i przygotowałem go do kładzenia kalek. Wyrób Techmodu
świetnie współpracował z płynami Gunze i, mimo że koguci motyw to spory kawałek
kalkomanii, nie było żadnych problemów z jej nałożeniem.
Brudzenie
Model ma dość wyraźny wash, aby uwydatnić
linie podziałowe oraz nitowanie. Dodatkowo lekko przykurzyłem opony i to
wszystko.
Jednostka
Model przedstawia P.7a ze 141.
eskadry Myśliwskiej 4. Pułku Lotniczego pilotowaną przez Leopolda Pamułę w
czasie koncentracji jednostek na Okęciu w sierpniu 1935 roku. Samolot nosił
wtedy jedno z bardziej ekstrawaganckich malowań, jakie można było spotkać w
naszym Lotnictwie Wojskowym w latach 30. ubiegłego wieku. Wymalowane wapnem na
kadłubie i ogonie „kogucie” pióra są chyba najbardziej charakterystycznym
motywem zastosowanym kiedykolwiek na „pezetelu”. „Kogut” miał zapewne ułatwiać
jak najszybszą lokalizację maszyny dowódcy w powietrzu. W trakcie manewrów
latano w kilkudziesięciosamolotowych grupach i odnalezienie lidera miało duże
znaczenie.
Galeria
Dodatek
Formuła konkursu 11.11 na forum
modelwork.pl zakładała, że oprócz wątku modelarskiego każda zgłoszona praca
musi być również okraszona odpowiednim wątkiem historycznym. Wpadłem na pomysł,
aby na bazie dostępnych publikacji stworzyć „Pamiętnik lotnika”, w którym
opisałem wydarzenia z życia 4. PL z punktu widzenia dowódcy, czyli Leopolda
Pamuły.
Cała historia doczekała się nawet
publikacji w Lotnictwie z szachownicą. Została podzielona na 3 części. Zainteresowanych
odsyłam do nr 42, 43 i 44 tegoż magazynu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz