Pokazywanie postów oznaczonych etykietą RWD-8. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą RWD-8. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 lutego 2017

Pilot ze zdjęcia i podpis w albumie – o tym, jak poznałem życiorys kpr. pil. Tomasza Gabriela – myśliwca II RP


Pierwsze zdjęcie archiwalne pokazane na blogu opublikowałem 16 czerwca 2013 roku. Była to piękna fotografia przedstawiająca Tomasza Gabriela w kabinie P.7a podczas kursu myśliwskiego w Grudziądzu w 1938 roku. Zdjęcie było również opublikowane w monografii PZL P.7a autorstwa Tomasza J. Kopańskiego i stamtąd zaczerpnąłem do niego podpis. Po pewnym czasie do mojej kolekcji trafiła oderwana okładka albumu ze zdjęciami 1. Pułku Lotniczego, na odwrocie której widnieją podpisy wielu lotników, a wśród nich także podpis Tomasza Gabriela. Ten zbieg okoliczności sprawił, że chciałem lepiej poznać losy wspomnianego lotnika. Kilka dodatkowych informacji udało mi się znaleźć w internecie, ale jego pełny życiorys był mi wciąż nieznany. Tak było przez ponad trzy lata od publikacji zdjęcia… Wtedy nastąpił zwrot – skontaktowała się ze mną Pani Dorota Żyłka – najmłodsza córka Tomasza Gabriela! To właśnie dzięki wspaniałej pomocy i dobrej woli Pani Doroty mogłem poznać dokładne losy tego przedwojennego pilota, które przedstawiam w poniższym artykule. To kolejny ocalony od zapomnienia pilot II RP, którego sylwetkę mam przyjemność zaprezentować na blogu. Zapraszam do lektury!

poniedziałek, 5 września 2016

Przerwany życiorys Jana Jarmakiewicza


Historię Jana Jarmakiewicza poznałem niejako od końca, bo za sprawą albumu z fotografiami z jego pogrzebu, który zachował się w rodzinnym archiwum krewnych lotnika. Po dłuższej wymianie korespondencji z siostrzenicą pilota – panią Lucyną Masiak – postanowiłem przedstawić losy Jana na podstawie informacji zawartych we wspomnianym albumie. Myślę, że warto ocalić od zapomnienia kolejnego lotnika, który wiedziony swoim młodzieńczym marzeniem o lataniu stracił życie za sterami myśliwskiego samolotu niemalże dokładnie rok przed wybuchem drugiej wojny światowej (23 września 1938 roku).

wtorek, 21 lipca 2015

Recenzja zestawu # 13 (RWD-8 PWS i DWL – IBG Models 1/72)




Kilka tygodni temu na rynku modelarskim pojawił się model RWD-8 w skali 1/72 firmy IBG Models. Zestaw ten wywołał nie lada zamieszanie wśród polskich modelarzy i wzbudził spore emocje. Dlaczego? Przeczytacie o tym w niniejszej recenzji.

środa, 17 czerwca 2015

Współpraca z IBG Models!

Miło mi poinformować, że blog Modele z Szachownicą podjął współpracę z firmą IBG Models – producentem wysokiej jakości modeli wtryskowych. W ofercie firmy znajdziecie przede wszystkim modele mniej popularnych, ale bardzo ciekawych, pojazdów wojskowych: ciężarówek, łazików, motocykli, a także artylerii (działa i armaty) w dwóch popularnych skalach: 1/35 i 1/72.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Zdjęcia archiwalne z kolekcji Wojciecha Sankowskiego (Unikatowe fotografie RWD-8 cz. 1)

RWD-8 ma zasłużone miejsce pośród legend polskiego przedwojennego lotnictwa. Był to najliczniej produkowany samolot w II RP (dopiero w latach 70. jego miejsce zajął PZL-104 Wilga). Każdy pilot, czy to aeroklubowy, czy kadet na wojskowym kursie pilotażu miał do czynienia z tą maszyną. RWD-8 był bardzo dobrze dopracowanym samolotem. Świetnie sprawdzał się w zadaniach szkoleniowych i był lubiany przez pilotów. Ten niepozorny samolot oddał ogromne zasługi lotnictwu polskiemu.


Dzięki uprzejmości Wojciecha Sankowskiego mam przyjemność zaprezentować na swoim blogu pierwszą część unikalnych fotografii RWD-8 z okresu przedwojennego. Każde zdjęcie opatrzone jest odpowiednim opisem. Zapraszam!


niedziela, 2 czerwca 2013

RWD-8 pws (2007 rok Wrzesień '39 # 2)



Wrzesień '39 # 2


Wstęp

Drugi wrześniowy model w kolekcji. Ponownie ze starych wyprasek PZW Siedlce (1/72). Model powstał w 2007 roku.

Motywacja

Po wymagającym P.7a przyszedł czas na nieco prostszą konstrukcję. Wybór padł na samolot, który mimo swej niepozorności, zapisał się na stałe w historię lotnictwa II RP. Chciałem wykonać model z nieco mniejszą ilością przeróbek we własnym zakresie. Wciąż jeszcze praca od podstaw była dla mnie sporym wyzwaniem. Erwudziak wydawał się być zestawem, z którego przy pomocy blaszki Parta można było wykonać fajny model.